piątek, 8 stycznia 2016

Jeszcze trochę i będzie jak dawniej

Czasami wydaje mi się że słyszę jej głos. Szczególnie kiedy wychodzę z biura do recepcji i przez głosy innych rozmów słyszę Golluma. Ukłucie strachu które wtedy czuję udowadnia jaką traumę mi zaserwowała.

Managerka wie jak się czuję i mamy wspólny żarcik. Wysyła mi wiadomości ekranowe w stylu:
-Wpadnij do mnie na chwilkę- tylko nie panikuj!
A kiedy otwieram drzwi i wkładam głowę do środka:
-Podobał ci się mój dowcipek?

Ale powierza mi misje i chyba chce mi pokazać, że mi ufa i jestem zbawiona.
-Po odejścia Gollumki A panikuje, że sobie nie poradzi, że nie da rady. Nawet poszedł do DrIndii ze stresem. Weź mu tak pomóż, żeby nie zauważył. Spytaj go niezobowiązująco czy mu czegoś nie podebrać. Na pewno się ucieszy. On nie radzi sobie ze stresem a ty tak. I weź mi tu cichaczem podeślij Nową Sekretarkę, ona też niech się zaangażuje bo nam chłopak zmarnieje.

Wie, że stanę na rzęsach i pomogę ile tylko będę umiała. Obie sobie coś wisimy.

Nowa Sekretarka nie jest znowu taka nowa. Podnieśli słuchawkę i zadzwonili do dziewczyny, która była sekretarką u nas przed Gollumem. W tym czasie Nowej urodziła się pierwsza córeczka i odeszła na macierzyński. A Golluma dzieci poszły do szkoły więc dostała tą robotę na ostatnie 8 lat. Dziś córka Nowej ma 8 lat, druga 5 i przyszedł czas na paradoksalne przejęcie stanowiska które zawsze było jej. Miła, drobna, subtelna osóbka z fasady przypominająca Phoebe z Przyjaciół tylko niższa ode mnie. Ale zna robotę i nie musi się dużo uczyć, odświeżyć pamięć i już.

Jest nam luźniej, swobodniej, nie stresujemy się myślą, że zaraz po którymś z nas przejdzie. Nawet nie widziałam, że zrobiła piekło z życia A. Kto by pomyślał?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz