wtorek, 30 września 2014

Na zachodzie bez zmian

Ona przycichła od czasu kiedy się postawiłam. Jestem dobrym obserwatorem więc jest dla mnie na razie oczywiste, że nie ma pojęcia o skardze. Sekretarka stwierdziła, że to dość nietypowe bo zwykle zwoływano "plenum" i załatwiano sprawę od ręki. Twierdzi, że coś się tam pyrka pod pokrywką. Jednak, mój bunt poskutkował i w chwili obecnej przesunęłam się w strefę Totalnego Ignora. Kompletnie. Natomiast kiedy trzeba, zwraca się do mnie po imieniu, uśmiecha słodziusio i  i n f o r m u j e o wszystkim co może mnie interesować.

W międzyzczasie ktoś pisnął, że trzymanie próbek z moczem w koszyczku na biurku jest ohydne i niehigieniczne i na wdrożenie czeka jakaś nowa idea. Trzymała nawet próbkę na papierze toaletowym na swoim biurku więc ktoś podbudowany moim małym triumfem zaprostestował i Ona okazała dość potulna.

Tak czy inaczej Manager wraca w czwartek z urlopu, 2 tygodnie minęły i spodziewam się "dalszych kroków".

 Od czasu kiedy walnęłam pięścią w stół na FB dodało mnie do "przyjaciół" z 5 osób z Przychodni. Tak hurtem.

A oprócz tego mieliśmy w domu gościnnego królika w dodatkowej klatce, nocującego w drodze powrotnej do właściciela od którego uciekł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz