A Babcia bierze Gabiego na pierwsze styczniowo-wiosenne spacerki. Bo Gabi wydobrzał, je coraz więcej, coraz częściej się uśmiecha i ogólnie i szczególnie, wraca do normy. Choć powoli.
A ponieważ nie ma mnie ostatnio często na łamach, dziś dzielę się kąskiem z pomocą YouTubki. Gabi zasmakował w oglądaniu koników na polu i zamiast wracać do domu bo zimno, co chwila zawracał albo skręcał tam gdzie koniki były (ale już poszły). A więc wszystko na żywo, bez cenzury, nawet jak turla się w błocie. :)
hehe Gabi gapciu SUPER! :)
OdpowiedzUsuńWidac, ze wraca do zdorowia!
Pzdr,
Klara F.
I kurtka do prania :)
OdpowiedzUsuńi "podenki"! :)
OdpowiedzUsuńJak te dzieci szybko rosną:-)
OdpowiedzUsuńSuper filmik ;-) , jakbym widziała swojego malucha ( 2 tygodnie różnicy miedzy nimi). Zdrówka Gabi i żeby apetyt po spacerkach wrócił !
OdpowiedzUsuńEdyta z Suffolk
Matko, toż dopiero leżał taki maleńki, zawinięty w kocyk! :)))
OdpowiedzUsuńFajny spacer i fajna okolica do spacerów:)
OdpowiedzUsuńU nas takich okolic... w sumie to jedna taka wielka okolica+ pola, domy, koniki i chaszcze...
OdpowiedzUsuń