środa, 15 czerwca 2011

Wielkie kroki

Co to jest: długie, szerokie, czerwone i jak staje to człowiekowi aż się milej robi?
.
.
.
Odpowiedź brzmi: autobus szkolny.
Dlaczego szkolny i dlaczego miło to zaraz.

Wielkie zmiany nadchodzą- Maja w sierpniu skończy przecież 3 latka i od września idzie do pseckola! Wczoraj Kokainka podniosła słuchawkę, zadzwoniła do naszego wiejskiego przytułku dla dzieci rodziców pracujących i umówiła się na zwiedzanie jeszcze tego samego dnia. Wcisnęłam więc Maję w trampki i pojechałyśmy "obczaić lokal". Maja zdziwiła się, że zamiast w prawo do Centrum skręciłyśmy w lewo ale kiedy tylko usłyszała pisk dzieci za drewnianym płotem od razu wyskoczyła ze spacerówki i dawaj zaglądać przez szpary. Drzwi otworzyła pani w średnim wieku i zaprosiła do środka. Pokazała nam sale za salami gdzie dzieci malowały, grzebały się w błocie, kibleki, przebieralnie, zadaszony plac zabaw w wypadku złej pogody i wielkie wzgórze całe w stokrotki, prawie jak u Teletubisiów. Wszędzie mnóstwo dzieciaków. Maja robiła tylko: "łaaał!" za każdym razem kiedy tylko wchodziła do nowego pomieszczenia i wpadała w kosze i beczki z klockami i zabawkami. Upaprała się w wodzie z muszlami, policzyła wszystkie numerki na płocie i zaraz podbiegła do niej śliczna dziewczynka, która bardzo chciała zgarnąć majkowego Fimbusia. Maja się podzieliła ale potem odebrała.

Dowiedziałam się wszystkich zasad, okazało się również, że nawet jeśli Maja nie douczy się sama korzystać z kibelka do września, nie stanowi to żadnego problemu. Nosi pieluchomajtki, więc wystarczy wyskoczyć z brudków i założyć nowe, do czego są przyzwyczajone bo nie naciskają dzieci na korzystanie z toalety. Spytała tylko jak po polsku jest "siusiu", żeby zrozumieć kiedy Maja przyjdzie i zaszeleści coś po polsku.

Z lunchów nie skorzystam bo Maja będzie w przedszkolu tylko 2,5h dziennie, tyle tylko, żeby sobie pohasać, pobawić się z dziećmi i żebym ja mogła poświęcić czas Maleństwu. o 11:40 będzie w domu na niamu i paciu. O ile nadal będzie przesypiała 3h dziennie.

Z ulotkami, formularzami i odebranym Fimbem wyniosłam Maję z psećkola pod pachą. Maja ryczała i krzyczała, co Pani potraktowała jako głos na "tak".

W drodze powrotnej poszłyśmy do Centrum gdzie Maja spotkała znowu swoje "koleżanki" wrogo nastawione do świata. Zaraz zabrały Mai kangura, którego wygrzebała sobie z zabawek. Suseł mówi, że Maja jest wychowywana tak jak świat powinien wyglądać- dzielić się, nie bić, być uśmiechniętym i robić co się lubi i sprawia frajdę. Czy to znaczy , że inne dzieci są wychowywane tak, żeby od razu konkurowac i udowadniać innym swoją przewagę?

No ale. Maleńtas poczołgał się trochę w trawie i przy okazji poważyliśmy to chuchro. 8kg 05, czyli 25 percentyl. Jak dla Mai nie ma już miejsca w książeczce, tak Maleńtas udowadnia, że można pochłaniać michy żarcia a i tak wyglądać jak szczypior na rowerze. HV zauważyła jednak, że jeśli on jest TAK ruchliwy cały czas to nie ma się czemu dziwić- spala wszystko na pniu! Zanurkował pod fotele w sali i musiałam go łowić na stópczaki.

W drodze powrotnej spotkałam swoją sąsiadkę- TA w Świętej Maryjce do której chciałam posłać Maję i Gabiego. Już jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że do A. nie jeździ nasz wiejsko-miejski autobus i o ile nie jestem na tyle zdesperowana, żeby co rano jechać autobusem a potem drałować 2,5km szosa bez pobocza z Mają a potem obojgiem to chyba nic z dobrej szkoły nie będzie. I odkładałam wysyłanie papierów. A więc spięłam pośladki i spytałam:
-A macie tam w A. autobus szkolny?
-Pewnie!

I tutaj właśnie Kokainka zaszczerzyła na myśl o ....szkolnym autobusie.
Nasza sąsiadka jest akurat TA od autobusowych podróży po hrabstwie i objeżdża 12 wiosek z których pochodzą dzieci uczące się w Św.Maryjce. A po południu odwozi je do domków- z rączki do rączki. I pilnuje, żeby dzieci miały swoje miejsca i zapięte pasy.

Weszłam do domu, wyjęłam papiery, podpisałam, wysmarowałam datę i obśliniłam kopertę. Dziś wysłałam i czekam w napięciu na odpowiedź.

Moje dzieci idą do przedszkola, potem do szkoły......... jestem dumna. I stara. :)

2 komentarze:

  1. Dlaczego zaraz stara? Dumna, szczesliwa na pewno, ale stara? Bedziesz miala dzieci w przedszkolu a potem w dobrej szkole, a tego chyba kazdy rodzic chce:)No dobra, mam nadzieje ze to byl zart:) Gratuluje pomyslnego "chrztu" przedszkolnego.

    a swojego krasnala musialam zapisac na obiadki/lunche - nie mam opcji babcinej czy tez pracy w domu. Ale dobrze trafilam, jedzenie smaczne i zdrowe (choc manier paskudnych chlopaczysko nasze nabralo).

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. W Wawie się pytają : co jest długie , czerwone i często staje - tramwaj oczywiście .

    OdpowiedzUsuń