Pomijając fakt, że nie wiem w co ręce włożyć, mam powtórkę z rozrywki na polu dentystyczno-fobicznym. Czyli ryj mi spuchł, tym razem na dole, dodzwoniłam się do mojego GP, wyłudziłam antybiotyk i siekierę przeciwbólową i biorę już trzeci dzień. Nie boli, chociaż siekiery nie biorę ale jak puchło tak puchnie. Siekiera to Co-Codamol czyli połączenie kodeiny z paracetamolem, od której dostałam wczoraj wszystkich niepożądanych reakcji- nudności, zawroty głowy, bólu żołądka, splątania i stanów lękowych. Siedziałam rano w kuchni i uczepiona kubka z wielkim jogurtem próbowałam stłumić ból żołądka i przekonać dobroczynne bakterie, że muszą się jakoś przecisnąć w dół.
Dobra, dobra, od razu tam na fotel! Ostatnim razem zmusiłam się tylko, żeby usiąść jednym półdupkiem i dać popatrzeć dentyście bez narzędzi. Wspomniał coś o skierowaniu do szpitala na zabieg pod płytką narkozą ale i tak nie wróciłam już skoro antybiotyk rozwiał stan zapalny.
Tym razem martwi mnie, że biorę Amoksycyklinę a jak puchło tak puchnie... Zadzwoniłam do pierwszej lepszej kliniki dentystycznej i dowiedziałam się od ręki, że dentyści kierują takich numerantów jak ja do szpitala na zabieg pod narkozą za free. Prywatnie taki interes kosztuje 150 za wyrwanie plus 280f za każdą godzinę pod gazem.
No, to już ulga. Tylko, że teraz będę musiała znaleźć sobie nowego dentystę bo skoro do tamtego nie przyszłam ani razu przez 1,5 roku, skreślili mnie już z listy pacjentów i idź człecze na marnację!
Pod gazem się dam. Świadomie- nigdy w życiu.
Trzęsą mi się ręce.
///niech mnie ktoś przytuli!////
kochana Kokainko :* rozumiem Cię doskonale. dobrowolnie nie pójdę do dentysty.. już mnie panika brała, kiedy całe szczęki bolały, na szczęście szybko przeszło :( obeszło się bez wizyty. i również mam wracać do lekarza, ale jakoś już rok nie zawiatłam do Groźnej Pani Wyrywaczo Borowaczki i Inne Sraczki.. współczuję i wysyłam tysiąc buziaków :* idź do tego szpitala, może załatwią sprawę, byle tylko nie czuć, nie widzieć, nie słyszeć! i nie myśleć. chociaż może.. byle tylko nie bolało!!
OdpowiedzUsuńbędzie topsz :) i nie będzie bolało.. i nie będzie trzeba chodzić TAM..!
Ja też nie chodzę dobrowolnie do dentysty! Uściskuję ze stron dalekich i życzę zdrówka! :*
OdpowiedzUsuńAgnieszka
No to ja tak mam z okulistą! W zyciu nie pojde. Dentysty nie cierpie, ale to uraz z Polski jeszcze. A wiem ze Ty okulistow lubisz, co dla mnie niepojete jest:)
OdpowiedzUsuńPrzytulam i zycze zdrowia.
To ja nie wiem czy ktos czytal co to Wiedzma pisala o fobii dentystycznej, wizycie u sadysty w roku zeszlym i calych tych stanach lekowych i takie tam, ale powiem Wam, ze mnie sie trafil lekarz -aniol ;) Juz sie nie boje nic a nic, chodze normalnie (z lekiem , ze a noz cos tam zaboli) i nawet w zeszly wtorek mialam leczenie kanalowe i pikus ;) Strach (niepotrzebny) byl jak w opowiesciach- wielkie oczy, ale jak lekarz dobry to kompletnie nic sie nie ma co bac :D Ja tez chcialam pod narkoze, tylko potem spenialam ,ze z narkozy sie moge nieobudzic no i w ogole takie tam. Teraz jestem zadowolona, umowiona do higienistki (bo mam parodontoze , ktora to juz nie jest paradontoza tylko coroba dziasel, tak pisza w gazetach) a zabki wszystkie zrobione i zdrowe. Zaczelam myslec o mostkach, prostowaniu i wybielaniu, gdzie rok temu nawet bym o tym nie pomyslala :D Rozumiem, ze te moje slowa nic Wam nie dadza bo itak sie boicie, ale moze jednak? W mojej przychodni przekonuja, ze nie ma mnie prawa nic bolec, nawet zastrzyk i faktycznie mieli razje, wiec moze poszukajcie takiej co tak pracuje, a wiem, ze nie wszystkie maja taka zasade, jak juz pisalam kiedys w poscie :)
OdpowiedzUsuńNie, narkoza zupełna to nie. To co chcę już raz w życiu miałam. Dostajesz zastrzyk i odpływasz w niebyt pełen bębenków i zajączków ( w moim przypadku. Dopełniają tylko zastrzyk jeśli trzeba, oddycha się samodzielnie a po wszystkim puszcza koncertowego pawia. No i pyta się kiedy zaczynają.
OdpowiedzUsuńSedacja czy coś takiego....