niedziela, 10 kwietnia 2011

Miśka i juśka

A co to, sami zgadujcie. "Miśka i juśka". Czas start.:)

Maja kocha Ponyo. Ponyo to taki twór rybka- dziewczynka z filmu animowanego Hayao Miyazaki. To taka śliczna wersja bajki o syrence- ona trafia na brzeg, spotyka Sosuke, pięcioletniego chłopczyka, on wsadza ją do wiaderka a potem jest już tylko słodziej i słodziej i oglądamy Ponyo prawie co dzień.

W tej historyjce kluczowe jest właśnie wiaderko, w którym Sosuke nosi swoją znajdkę. Potem, kiedy fale wysłane przej jej złego tatę Fudżimoto zabierają Ponyo do oceanu, Sosuke zawiesza wiaderko na plocie, żeby mogła znaleźć drogę do domu. Kiedy wraca wreszcie na brzeg, uciekając od ojca,  znajduje wiaderko i do końca bajki nie go puszcza. 


Jakoś tak na początku tygodnia Maja pęta się po kuchni znudzona, więc wzięłam z piaskownicy wiaderko, nalałam wody i wrzuciłam do środka jedną z jej figurek czarodziejki z MegaBlocksów i powiedziałam, że to Ponyo.


Od tego dnia, Maja nosi ze sobą wiaderko z Ponyo właściwie bez przerwy. Co chwila każe sobie dolewać wody, przychodzi do kuchni, przyciąga sobie krzesło do zlewu i mówi:
-Mamo, pomoś mje!
Nalewam wtedy wody do połowy,  Maja ocenia krytycznie czy wtystarczy i idzie karmić Ponyo piaskiem lbo pokazywać jej biedronki i kwiatki. Czasem przynosi wiaderko do salonu tak serce boli zabierać jej zabawę, że już dwa razy deptałyśmy razem po szmatach wyciskając wodę z wykładziny. Kiedy puszczamy sobie film, Maja odgrywa scenę po scenie i powtarza każdą kwestię jak umie. Czasem, kiedy Sosuke idzie na skały rozmawiać do wiaderka, Maja idzie do kuchni, kuca tak samo i mówi do swojego wiaderka i plastikowej figurki. Tata też wczuł się w rolę i kupił w drodze z pracy lodzika dziecięcego, żeby dać jej go kiedy Sosuke dostanie od mamy loda na otarcie łez, ze Ponyo wróciła do oceanu. Maja jak chłopczyk, lizała i pociągała noskiem udając, że jest smutna i lód nie poprawia humoru.

Pewnego razu poszła z Babcią na spacer. Zabrała ze sobą Ponyo, wiaderko i wodę. Na łące znalazły kaczeńce i Maja postanowiła im dogodzić podlewając kwiatki wodą z wiaderka. Maja podlewała a Babcia robiła zdjęcia. Nagle:
-NIEEE!! PONYO!! POMOŚCIE!!! NIE!!!!- i wyprysnęła z łąki w stronę ścieżki do domu i biegnie. Wiaderko przed sobą, Ponyo grzechocze a Maja biegnie, płacze i woła o pomoc. 
-Ale co?- pyta Babcia- Maja zatrzymaj się, jeszcze nie idziemy do domu!
Maja nic to, biegnie i koniec. Babcia dogania Maję w pół dystansu do domu i pyta co się stało? Maja cała we łzach, czerwona i osmarkana.
-Ponyo! Joda!
Wtedy Babcia spojrzała do wiaderka i zrozumiała, że Maja biegnie do domu bo wychlapała całą wodę z wiadra i przecież Ponyo się dusi! Nie było rady-  Babcia musiała zejść do strumienia, nabrać całe wiaderko wody i uratować Ponyo przed niehybną śmiercią. Maja złapała wiaderko, zajrzała do śrdodka i z niewypowiedzianą ulgą powiedziała:
-Ponyo.... dziekuuuuje. I przytuliła wiaderko z całych sił. Przyniosła Ponyo do domu i opowiadała po swojemu co się wydarzyło:
-Mamaaaa! A kjhgdruigthsergdjkbcnv... Ponyo ....oiudsrkjh ....Joda ....ogfidfklgdhfg !!!

A joda to woda, rzecz jasna. :) Nie trudno wczuć się w wyobraźnię dziecka, trzeba tylko klęknąć i spojrzeć na świat z metra wysokości.

Z nowych słów
-nieśnieśkie- niebieskie
-jułte- żółte
-to boji! - no przecież boli
-kuiki- króliki
-łąka
-siółka- pszczółka

 Dziś Maja zaprosiła do domu Meg, siedmiolatkę z naprzeciwka. Od razu wbiegła do domu, pociągnęła do salonu i zamiast zabawkami, od razu pochwaliła sie Maleńtasem:
-Pats! Laaaaaala! Pats!- pogłaskała, potuliła i była bardzo dumna z nabytku w śpiochach.

No a konkurs trwa: miśka i juska.              

:)                                    

7 komentarzy:

  1. Czyżby chodziło o miskę i łyżkę?
    gemi

    OdpowiedzUsuń
  2. Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu11 kwietnia 2011 09:40

    Konkurs rozwiązany! :) Kto ci powiedział? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Maja jest poprostu wspaniala !
    Jill

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy w życiu nie słyszałam o Ponyo, ale pewnie jakbym znowu miała kilka latek, to by mnie ta bajka zachwyciła, bo lubiłam się bawić tak, że moje lalki/pluszaki/cokolwiek innego miały swój domek, ograniczoną przestrzeń, w której czują się pewnie i bezpiecznie :)

    I do tej pory mi to zostało, nie tylko w przypadku zabawek - sama też lubię mieć swoją przestrzeń. Fajna, uczuciowa i troskliwa jest Majeczka. Uściski wiesz skąd! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nio tak, miśka się domyślałam ^^ wspaniała jest, ma mega wrażliwość na świat, a Ponyo też lubię, na TVP Kultura bodajże leci ? czasem jak trafię to się oderwać nie mogę ;) sympatyczna baja :)

    no zakupić bym chciała, tylko mam problem z odnalezieniem się w cenach :( na to mam ochotę:

    http://www.etsy.com/listing/71386515/domino-size-glass-pendant-elf-beauty

    wychodzi na to, że z dostawą do Polski 46,20? kurna, droga na dostawa. a takie śliczne :(:(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Royal Mail twierdzi, że przesyłka do PL wynosi 1,50f. Troszkę dużo po przeliczeniu rzeczywiście. Jakbyś się zdecydowała to bardzo bym chciała dokonać transkakcji przez etsy i mieć pierwszą sprzedaż na koncie. :)

    OdpowiedzUsuń