Zmiany.
Mówią, że są dobre. Że czasem na nie czas. Że miło jest zapakować co się ma do pudła, na wierzch upchać trofea myśliwskie i przycisk do papieru i po prostu zmienić biuro.
Niniejszym opuszczam Onet na zawsze. Dość trolli, spamu, reklam opon zimowych, glitterków, pazurasków i polecania przez Onet bo nie mają o czym pisać i żerują na pracy bloggerów. Wystawiania się na to co niosą ze sobą wizyty 30 000 osób jednego dnia. Dość chamstwa i góralskich pieśni.
Tu jest kolorowo, mam ładne czcionki, mnóstwo guziczków, mogę wrzucać w paski co tylko mi się spodoba, Flickry, tagi, wtyczki najprzeróżniejsze a nie zastanawiać się jak zalinkować żeby Onet nie udał, że nie wie o czym mówię. W czasie pisania tekst zapisuje się sam, więc już nie stracę godziny pracy bo tuż pod oknem wpisu reklamuje się hotel na Teneryfie, wrażliwy na kliknięcia jak dziewica na łaskotki. Mogę nawet wrzucić okienko JuTupkowe!
Podobają mi się te kolorowe poduszki.... jak w domu. Czas na kolor i czas przeć do przodu.
W dole mam okienko JuTupkowe w którym można obejrzeć i posłuchać co też nowego lubi Kokainka. Jeszcze niżej, paseczki Dzieciusiowe, które przypominają o tym jak szybko płynie czas.
A jeszcze niże moje trzy galerie Flick- ze zdjęciami, z szydełkiem i światem wokół mnie. Zmieniać się będą za każdym razem kiedy dodam coś nowego. W galeriach można zostawiać komentarze i zamówienia :)
Witajcie moi Drodzy Czytelnicy i jedziemy!
Witamy na Blogerze :) Fajnie się urządziłaś . Czytam cię od jakiegoś już czasu, nawet próbowałam przeczytać od początku ale mi nie wyszło :( Teraz tylko czekać na nowe posty . Pozdrowienia dla całej rodzinki .
OdpowiedzUsuńAle tu ładnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, że linka podałaś.
Powodzenia i pozdrowienia,
Klara F.
aaaaaaale tu ladnie! kolorowo! juu! mrrrr, tu mi sie bedzie czytalo! nie moge dodac polskich znakow? awaria? pisu pisu Kokainko niech ci bedzie owocnie!
OdpowiedzUsuńo tych polskich znakach to nic nie wiem.... ęęęęęęęęęę ąąąąąąąąąąąąą..... działa u mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Belfastu-babcia Dżanina
OdpowiedzUsuńWoow, boskie kolory i jak pozytywnie! Dziękuję za zostawienie śladu. Będę regularnie korzystac! A znów w okolicy Twojej moja połówka będzie się we środę bawic!
OdpowiedzUsuńObejrzalam tez troche galerii, widzę, że masz talent do 'popelniania' calkiem artystycznych fotografii! Bardzo mi się podobają:)
Macham łapką z Cheshire
No w końcu - powodzenia w nowym domu ;-)
OdpowiedzUsuńJakaś parapetówka będzie? Mam suchą beskidzką z Polski i mogę przynieść flaszkę;P ładnie tu i komentarze się wyświetlają wszystkie i w całości:)No, to, żeby się miło mieszkało.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jak wspomniałaś o tej Suchej bez Kicka to mi się przypomniało, że mam w lodówce myśliwską z dzika od Teściowej i kapkę spirytusu salicylowego. Może być?
OdpowiedzUsuńW końcu każdy powód do biby dobry jest a ten nawet bardzo dobry.
Czyli NIE MA WJAZDU BEZ WKŁADU!
Może być cokolwiek, nawet (sentymentalne westchnienie) wiadro z namoczonymi rajstopami. Prezenty bezużyteczne i niedorzeczne jak najmilej widziane.
/rozlewa salicylowy po szlaneczkach/
Salicylowemu muszę powiedzieć nie-jam wciąż matka karmiąca. Ale jakbyś miała wodę brzozową...A ta data niedziela 30.stycznia, to chyba jakieś małe oszustwo, co? Jasne, że zrzutowa impra! Przyniosę sałątkę jarzynową i bębenek młodej, bo mnie do szału doprowadza;P
OdpowiedzUsuńale tu fajnie i kolorowo - w porownaniu do oneta to, nie poweim, jak w niebie!!!
OdpowiedzUsuńmamtroche smalcu u lodowce i ogorka kiszonego... moze byc? ;-)
pozdr
m
to powyzej to ja - margaryna jako "google zalogowana"...
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, proszę bardzo!
OdpowiedzUsuńJak tu pięknie i kolorowo! :)))
Jeszcze nie ogarnęłam od początku do końca, ale zamierzam i spokojna głowa, na pewno tego dokonam! Cieszę się bardzo, że właśnie BLOGSPOT - też tu jestem i łatwiej mi będzie zostawić ślad po sobie i nie zginę wśród tysiąca innych, anonimowych słit komciuf.
Od razu rodzi się pytanie - czy mogę zalinkować u siebie, polecić i tym, którzy mnie podczytują? :)
Uściski z Wrocławia, który deszcz zalał sakramencko...
www.dobra-dobra.blogspot.com
Aaa, o wkładzie zapomniałam, cholera!!!
OdpowiedzUsuńNo to hmm... przynoszę trochę modeliny czarnej, białej i żółtej, bo lepię pingwiny i butlę Pepsi, jak ktoś lubi. Mogę nawet dorzucić parę kostek lodu... ;)
hej no super tutaj, poprzedniego bloga przeczytalam calego (prawie - chyba pierwszego roku nie doczytalam do konca) i juz nie moge sie doczekac kolejnych wpisow tutaj. pozdrowienia z liverpoolu
OdpowiedzUsuńprincess
Kasia z Wrocławia- jak napisałaś o tym deszczu we Wrocku... jakaś taka gula mi stanęła w gardle... i poczułam zapach kostki brukowej w zadeszczonym Rynku... I linkuj kobieto, linkuj!
OdpowiedzUsuńGosia- nic tak nie kręci impry jak dobry słoik smalcu. Dawaj
Greta- mam wodę brzozową i wodę po kwiatkach. Może być?
A, Greta- ta data to dlatego, że TAK dawno założyłam bloga i wpis wisiał i czekał na publikację. :)
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem jak padało, to pachniało już latem... takim specyficznym, typowo wrocławskim latem... upalnym i dusznym :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam Twoje fotencje i widziałam pomnik anonimowego przechodnia, który mijam w drodze do szkoły... ojj, ściska i mnie za gardło ;)
I linkować będę z przyjemnością! ;)
Woda po kwiatkach will do;)
OdpowiedzUsuńOj już przestań.... takie duszne, parne z burzą wieczorem od której wali się niebo. A potem jeszcze parniej bo deszcz paruje z rozgrzanego asfaltu. Wtedy można zostawić okna otwarte na całą noc a nad ranem obudzić się wychłodzonym jak po nocy w kartonie. ... przestań bo boli... :CHLIP!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowym miejscu!
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńDzieki za zostawienie sladu;) Ladnie tutaj, kolorowo.
Zeby Ci sie dobrze wiodlo wraz z tym nowym miejscem.
Pozdrawiam
Alina
I ja będę tu wpadać z pzyjmnością :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I mnie sie podoba i chetnie rozgoszcze sie na tych poduchach. Tak tu przytulnie z Toba, Maja, Gabrysiem i Suslem. Powodzenia !
OdpowiedzUsuńJill